Stół – duży, rodzinny, bo inaczej po cóż byłoby wydzielać we wnętrzu domu osobne miejsce na jadalnię? Krzeseł – więcej niż członków klanu, bo przecież zawsze na kolacje mogą wpaść sąsiedzi lub przyjaciele. Do tego dekoracje na ścianach, kredens w tle, a po bokach i na suficie – odpowiednie oświetlenie. No właśnie: jak je wybrać? Nie może być zbyt nastrojowe, bo wieczorem nie będzie widać zastawy oraz potrawy. I nie może być zbyt jasne, gdyż poczujemy się jak w laboratorium, zamiast w przytulnej, eleganckiej jadalni…
Styl surowy – minimalistyczny wymaga, byśmy sięgnęli po nagie żarówki, rozwieszone tuż nad blatem. Lub – przez cały sufit – puścili szynę ze stosownym, chłodnym, acz nie ostrym, oświetleniem,. Żeby nie zrobiło się zbyt sterylnie, proponujemy powieszenie kinkietów na bocznej ścianie. Z racji romantycznej kolacji to one będą używane, a w czasie wieloosobowych imprez, włączymy światło górne.
W sklepie internetowym Leroy Merlin nie brak ciekawych rozwiązań do jadalni. Fikuśne narożne lampy przykuwają uwagę biesiadników, z kolei niebanalne, geometryczne abażury, wyrastające z sufitu są dekorem samym w sobie i niepotrzebne są wówczas ozdóbki dodatkowe. Na rzecz barwnych kloszy, zrezygnujmy się z pstrokatej tapety w jadalni, zdejmijmy znad stołu kolekcję obrazków czy zdjęć. Niechaj o naszym guście oświetlenie się wypowie, a właściwie: niech poświeci dobrym przykładem i udowodni, że można gustownie, a zarazem funkcjonalnie rozjaśnić jadalnię. Nawet tę usytuowaną we wnęce, pozbawioną okna, zdominowaną może nieco przez przestronną kuchnię.
Ikoną stylu jest – bez wątpienia – zastosowanie w jadalni białej, klasycznej lampy wiszącej. Jednak, jeśli pokój stołowy stanowi część naszej kuchni, istnieje spore ryzyko, że szkło będzie się często brudziło, pokrywało tłuszczem. Może więc lepiej – na początek aranżacji – powiesić na suficie papierowy abażur i na jego przykładzie obserwować stopień zabrudzeń. Po roku taki element wystroju często nie nadaje się do dalszego użytku, za to my – jako domownicy – zyskamy orientację, co chcielibyśmy widzieć (i czym chcielibyśmy świecić) w naszej jadalni.
Wystój wytworny skłania gospodarzy do powieszenia na suficie żyrandola prosto z dekoracyjnych marzeń. Fantazyjny, rozłożysty, podkreślający, że miejsce spożywanie posiłków to – owszem – część wypoczynkowa mieszkania, ale także kącik reprezentatywny. Tutaj bowiem obchodzimy urodziny, urządzamy mini bankiety, serwujemy specjały kulinarne, które powstają w naszej kuchni. Do żyrandola pasują wazony z kwiatami, świeczniki, reprodukcje w grubych ramach, które eksponujemy chętnie w naszych stylowych jadalniach.